Centralna Liga Juniorów U-15:
AP Junior Białystok – Legia Warszawa 1:6.
Stołeczna ekipa to jeden z faworytów nie tylko grupy 1., ale i całej CLJ U-15, a marzeniem białostockiego nowicjusza jest utrzymanie się w elicie. Gospodarze byli skazani na porażkę, próbowali jednak jak mogli utrudniać życie mocarzowi.
– Staraliśmy się wysoko podchodzić i odbierać rywalom piłkę, co podkreślał po meczu trener Legii. Oczywiście, wiązało się z tym ryzyko i goście stwarzali sobie sytuacje. Paradoksalnie jednak prawie wszystkie bramki padły nie wtedy, kiedy po ładnych akcjach powinny paść, a po naszych prostych błędach – podkreśla Artur Woroniecki.
CLJ U-15: Ten mecz był wielkim doświadczeniem
Najlepszy okres w grze białostoczan nastąpił tuż po przerwie, przy prowadzeniu stołecznej ekipy 3:0. Ukoronowaniem tego był honorowy gol. Po strzale Kacpra Sadowskiego piłkę rykoszetem odbił kapitan Legii Kazimierz Szydło i padła bramka.
– Szkoda, że tak szybko pozwoliliśmy strzelić Legii na 4:1, bo końcowy wynik byłby może trochę niższy. Ale i tak myślę, że mecz takim przeciwnikiem był dla nas wielkim doświadczeniem. Do tego spotkanie obserwowało wielu kibiców, wspaniale dopingujących, co też jest ogromnym plusem – podsumowuje trener Woroniecki.